sobota, 1 lipca 2017

{007} BOOK HAUL czerwiec 2017

Nie uprzedzając wcześniej, wielkimi krokami nadszedł lipiec. Upragnione wakacje trwają, stosik do przeczytania wciąż rośnie i nadszedł czas na BOOK HAUL z czerwca. Tak na prawdę powinien być z kilku miesięcy, ale niestety nie pamiętam co kiedy kupiłam, sporo tego było haha.

1. Książkowy Dzień Dziecka i moja ulubiona księgarnia.

Zakochałam się w Księgarni Autorskiej jeszcze przed tym jak byłam tam po raz pierwszy. Natrafiłam gdzieś na artykuł, że w mojej okolicy (jeśli 40 km to okolica) otwierają księgarnię, gdzie książki poukładane są kategoriami na półkach w różnych pomieszczeniach jak w prawdziwym domu. Takim sposobem książki kucharskie znajdziecie w kuchni, młodzieżówki i obyczajówki w sypialni, poradniki w łazience a literaturę piękną w salonie. Czyż to nie wspaniały pomysł? Na prawdę robi wrażenie.
Z okazji Dnia Dziecka zorganizowali promocje na książki młodzieżowe i dla dzieci dlatego w mojej biblioteczce nareszcie znalazło się "Hopeless" oraz "Losing Hope".


2. Za materializm spłonę w piekle.
W Autorskiej jestem przynajmniej raz na miesiąc, więc doczekałam się karty stałego klienta, na której zbiera się pieczątki za każde wydane 30 zł. Za uzbieranych pięć można wybrać sobie za darmo książkę wydawnictwa Znak do 40 zł, a za 10 można wybrać dowolną książkę tego wydawnictwa. Tak oto w moje rączki wpadło "Miasto w ogniu", które muszę przyznać prezentuje się pięknie i nawet nie czytałam opisu przed zakupem. Po zdjęciu obwoluty ukazuje nam się genialna czarna okładka z białymi napisami. Ale ze mnie sroka!!


3. Książki tonące w nauce.
Rzadko zdarza mi się czytać ciekawą książkę, w której jest dużo nauki lub typowo naukową. Jestem już po lekturze "Jeszcze jednego oddechu" i jestem nią zachwycona (recenzja pojawi się na dniach). "Biografia liczby pi" jeszcze przede mną, ale niedługo się za nią zabiorę (jest tam 20!!! stron rozszerzenia liczby pi..). Książki zakupione na nieprzeczytane.pl.

4. Kontynuacja kontynuację kontynuuje. 
Remigiusz Mróz pisze dużo i moje półki już umierają z przeludnienia... przeksiążkowania. Na "Deniwelację" czekałam od dawna i przeczytałam niedługo po tym jak wpadła w moje ręce. Kupiłam ją dzień przed premierą (nie wiem jakim cudem) w Autorskiej. "Pustynną włócznię" kupiłam tego samego dnia, ale niestety nie było pierwszej księgi, którą muszę dokupić. Swoją drogą świetny sposób żeby zarobić więcej, podzielić każdy tom na dwie księgi i płaćcie!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania!