Kolejny tydzień mija, a ja mam coraz więcej pracy zamiast mniej. Musiałam jeszcze pomalować inny pokój i w moim została mi biblioteczka do ułożenia. Nie mam niestety pomysłu jak tym razem powinna wyglądać. Mimo całego nawału pracy musiałam jakoś odpocząć w czym pomogła mi książka z ukochanego Epikboxa. Wybrałam ją tym razem dlatego, że leżała na samej górze w pudełku, a ja zapomniałam zostawić jakiekolwiek książki do czytania. Takim sposobem moje plany co do nadrobienia Mroza w wakacje zostają przesunięte o cały tydzień.
Ukrywający swoją orientację seksualną szesnastoletni Simon Spier uważa,
że miejsce dramatów jest na scenie teatralnej. Jednak kiedy napisana
przez niego wiadomość mailowa wpada w niepowołane ręce, pojawia się
ryzyko, że jego wielki sekret ujrzy nagle światło dzienne. Simon pada
ofiarą szantażu: jeśli nie zostanie swatem dla klasowego błazna,
Martina, wszyscy dowiedzą się, że jest gejem. A co gorsza, w
niebezpieczeństwie znajdzie się także Blue, chłopak, z którym Simon
wymienia maile.
W wąskiej grupce przyjaciół Simona pojawiają się coraz częstsze spięcia, korespondencja mailowa z Blue z każdym dniem robi się coraz gorętsza, a spokojne dotąd życie Simona zaczyna się dziwnie komplikować. Niechętny wszelkim zmianom chłopak musi znaleźć sposób na wyjście ze swojego bezpiecznego kokonu, zanim zostanie z niego brutalnie wypchnięty – i to tak, żeby nie zrazić do siebie przyjaciół, uniknąć kompromitacji i nie zepsuć tego, co rodzi się między nim a najcudowniejszym i najbardziej tajemniczym chłopakiem, jakiego dotąd spotkał.
Przezabawna i niezwykle wzruszająca opowieść o dojrzewaniu i wychodzeniu z szafy współczesnego nastolatka – opakowana w historię nieporadnej pierwszej miłości – to zwalający z nóg debiut Becky Albertalli.
W wąskiej grupce przyjaciół Simona pojawiają się coraz częstsze spięcia, korespondencja mailowa z Blue z każdym dniem robi się coraz gorętsza, a spokojne dotąd życie Simona zaczyna się dziwnie komplikować. Niechętny wszelkim zmianom chłopak musi znaleźć sposób na wyjście ze swojego bezpiecznego kokonu, zanim zostanie z niego brutalnie wypchnięty – i to tak, żeby nie zrazić do siebie przyjaciół, uniknąć kompromitacji i nie zepsuć tego, co rodzi się między nim a najcudowniejszym i najbardziej tajemniczym chłopakiem, jakiego dotąd spotkał.
Przezabawna i niezwykle wzruszająca opowieść o dojrzewaniu i wychodzeniu z szafy współczesnego nastolatka – opakowana w historię nieporadnej pierwszej miłości – to zwalający z nóg debiut Becky Albertalli.
"Wonder Woman oraz homoseksualny Dementor.
To kiepsko rokuje, jeśli chodzi o przetrwanie naszego gatunku."
Jestem pod pełnym wrażeniem tej autorki. Jako, iż jest to jej debiut to podziwiam ją tym bardziej!! Oby tylko się nie wypaliła przy kolejnych książkach. Ale teraz skupię się bardziej na Simonie. Już wcześniej widziałam informacje o nadchodzącej premierze debiutu Albertalli i byłam ciekawa, gdyż opis szalenie mi się spodobał. Rzadko w książkach spotyka się homoseksualistów, a ta jest cała o jednym z nich. Cieszę się, że nie zauważyłam tam żadnego stereotypowego podejścia do społeczności LGBT.
Powieść ma w sobie tyle humoru i żartów, że nie dało się chociaż raz na 10 stron zaśmiać. (Nie wiem nigdy dlaczego ludzie dziwnie na mnie patrzą jak śmieję się do książki.) Gdy przyszedł Epikbox moja siostra od razu dopadła tą pozycję, a nie często zdarza jej się czytać książki (woli fanfiction). Zaznaczała tam cytaty, które jej się podobały oraz zostawiła mi karteczkę z wiadomością. Było na niej napisane "AAAA KOCHAM <3". Wiedziałam już, że pokocham Simona tak samo jak ona. Znalazłyśmy cytat, który brzmi jak dialog między nami.
"-Założę tylko szatę Dementora na ubranie. Jestem pewien, że to wytrzymasz.
-Co to jest Dementor?
Nie. Nie wierzę.
-Nie jesteś już moją siostrą.
-Aha, czyli coś z Harry'ego Pottera."
Świetnym pomysłem okazało się pokazanie maili wymienianych przez Simona oraz Blue. Uwielbiam, gdy autor urozmaica jakoś książkę, a ta szczególnie mnie zachwyca. Po kilkudziesięciu stronach myślałam, że wiem kim jest Blue. Jednak przewinęło się tylu bohaterów, którzy mieli wiele wspólnych z nim cech, ale żaden nie pasował w 100%. Do samego końca nie wiedziałam kto nim jest. Zdradzę wam tylko, że dowiecie się i na pewno nie będziecie zawiedzeni.
W notce o autorze możemy przeczytać, iż Becky Albertalli jest
psychologiem i czasem można to odczuć. Od strony emocjonalnej mamy
dokładnie opisane podejście rodziców, rodzeństwa oraz przyjaciół Simona
oraz samego głównego bohatera. Jego matka jest psychologiem i często
pytała go o uczucia. Ja bym tak nie czuła się komfortowo, prawie jak na
przesłuchaniu albo terapii. Spodobał mi się za to jego ojciec, który uważał siebie za
szalonego hippisa. Wspierał Simona, ale czasem zdarzało mu się rzucić
homofobicznym żartem (oczywiście nieświadomie). Mimo wszystko podchodził poważnie do problemów syna. W książce przewija się wiele postaci, m.in. siostry Simona (musi się zmierzyć z wyjazdem ukochanej siostry na studia), jego przyjaciele: Nick, Lea i Abby (perypetie miłosne wokół tej trójki czasem były przytłaczające, ale przy świetnym stylu Albertalli dało się to wytrzymać), Martin (który nie podobał mi się od samego początku jako jedyny z całej książki, może oprócz matki-terapeutki) oraz grupa z zajęć teatralnych i szkolna drużyna.
"-Popatrz tylko na tego psa - mówię. - Żadnego wstydu. Ma na pysku wypisane "pieść mnie"."
Książkę polecam szczególnie młodym, ale sięgnąć po nią mogą również starsi odbiorcy. Niestety mogą oni nie zrozumieć niektórych wątków typowych dla naszego pokolenia, ale może to być powieść, która pomoże zwiększyć naszą tolerancję albo zrozumieć lepiej homoseksualistów oraz problemy z jakimi muszą się zmierzać na co dzień. Książka jest lekka, dobra na wakacje, przy której będziecie się dużo uśmiechać, ale może też szybciej zabić wam serce (oraz zaburczeć w brzuchu, gdyż przewijają się tam tony oreo).
P.S. Zapomniałam wspomnieć o Bieberze, psie Simona. W nim zakochałam się najbardziej.
Ocena: 10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania!